Druga Rozmowa z serii to głos Katie Zazenski i Martyny Stołpiec z warszawskiego Stroboskop ArtSpace. Będzie o wzajemnym wsparciu w sektorze kultury, działalności artystycznej online w ostatnich miesiącach oraz o potrzebie większych zmian w myśleniu na temat ekologii w sztuce.
The second Conversation brings together Katie Zazenski and Martyny Stołpiec from Warsaw’s Stroboskop ArtSpace. We talk about importance of network within cultural field, online activities of art institutions and artists in last months and about the need of major changes in the way we think about the ecology in arts.
Please scroll down for English.
KS: Jak rozumiecie ideę wspólnej pracy w dziedzinie kultury? Zarówno w czasach pandemii, jak i myśląc o przyszłości. Jak Waszym zdaniem pracownicy kultury mogą dbać o siebie nawzajem? Myślę, że jest to dość ważny aspekt dla Stroboskopu, ponieważ jesteście całkowicie niezależnym projektem prowadzonym przez artystów.
Katie: Współpraca, opieka, budowanie i utrzymywanie sieci wsparcia jest dla nas bardzo istotne. Nawet sformalizowane instytucje czy przestrzenie finansowane przez osoby prywatne zależą od sieci, po prostu te sieci wyglądają trochę inaczej. Ale powodem, dla którego są one ważne, jest błędne przekonanie, że każdy może przetrwać bez jakiegoś wsparcia. Jestem z USA; przyjechałam do Warszawy w 2015 roku na stypendium i zostałam, więc warto zauważyć, że mam zupełnie inne spojrzenie na pracę kulturalną i doświadczenie w niej. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo ważne jest, byśmy się wzajemnie wspierali, zwłaszcza na poziomie indywidualnym lub w ramach projektu czy niezależnie prowadzonych przestrzeni, ponieważ nie jest to łatwy temat! Mamy tendencję do bycia naprawdę dobrymi w wymyślaniu rozwiązań, ale to wymaga dużo czasu i energii, które w przeciwnym razie mogłyby pójść na wspieranie naszych artystów lub wzmacnianie społeczności. Jeśli będziemy pracować razem, nie będziemy musieli podwajać pracy i będziemy mogli robić większe kroki.
Martyna: Warto również podkreślić stałość w działaniu – zwłaszcza kiedy żyjemy w czasie pandemii, kiedy nie jesteśmy pewni jutra. Niezwykle zależy nam, abyśmy jak najdłużej funkcjonowali właśnie jako przestrzeń niezależna, ponieważ to wszystko co zostało wspomniane przez Katie – wzajemne wsparcie i budowanie społeczności związanej z miejscem, które funkcjonuje na innych zasadach niż instytucje publiczne może być poszerzeniem dialogu, szansą dla zobaczenia i usłyszenia większej ilości, różnych stanowisk i głosów, a co za tym idzie rozwinięciem poczucia wolności w społeczeństwie.
KS: Co sądzicie o aktywności kulturalnej online podczas lockdownu? Co było dobre, korzystne i czego brakowało dla Was jako artystek, dyrektorek niezależnej przestrzeni?
Katie: Jest to naprawdę złożone pytanie z kilku powodów, po pierwsze dlatego, że w czasie lockdownu stworzyliśmy wiele wydarzeń/projektów i naprawdę staraliśmy się wykorzystać czas na aktywizację osób, które mogły nie być tam, gdzie wcześniej planowały być i robić rzeczy. Wydaje mi się, że wiele z nich to była automatyczna reakcja, więc prawdziwy obraz działań zobaczymy za kilka miesięcy, kiedy zweryfikujemy, co zostało opracowane, co jest naprawdę krytyczne, co tworzy nową krytyczną przestrzeń lub sposób funkcjonowania w internecie. Myślę, że na początku to był wielki wysiłek, aby znaleźć jakąś stabilność, normalność, aby spróbować stworzyć bańkę, która byłaby wiarygodna w czasie, który naprawdę był bezprecedensowy (przynajmniej w perspektywie ostatnich stu lat). W rezultacie powstało wiele wspaniałych platform i sposobów dzielenia się, których nie widziałam wcześniej, szczególnie w sferze cyfrowej. Ja na przykład uczę sztuki na poziomie uniwersyteckim w USA i w Polsce i szybko stałam się członkiem kilku grup poświęconych dzieleniu się zasobami, aby móc nadal uczyć, będąc jednocześnie źródłem wsparcia dla naszych studentów, którzy również doświadczali skrajnego poziomu stresu i niepewności. Był to naprawdę intensywny czas, ale możliwość poproszenia o rekomendacje lub podzielenia się rzeczami, które zadziałały lub nie była dla nas niesamowita. Łączy się to z tym, o czym wspomniałam wcześniej, czyli z istnieniem w sieci; gdybyśmy wszyscy musieli cały czas na nowo wymyślać koło, nigdzie byśmy się nie ruszyli.
Wracając jednak do treści online, nadal mam wrażenie, że nie wykorzystaliśmy tak naprawdę platformy, jaką jest Internet. Jest to dosłownie ponadczasowa, bez lokalizacyjna przestrzeń. Myślę, że jesteśmy tak uwikłani w fizycznej rzeczywistości, że trudno jest naprawdę wyjść poza ideę czasu i przestrzeni, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jestem jednak podekscytowana tym potencjałem. Z jeszcze innej perspektywy, tym razem naprawdę potwierdziliśmy, jak ważne jest dla nas posiadanie fizycznej lokalizacji. Miejsca do gromadzenia ludzi, miejsca, w którym można stanąć lub przed nim, pokazywać prace, myśleć i patrzeć razem. Naprawdę ważne rzeczy dzieją się w tych chwilach i nie zawsze mają słowa, by je opisać, ale są one krytyczne. Po tym, jak spędziłam w odosobnieniu większą część ostatnich czterech miesięcy, niewiele jest rzeczy, których jestem bardziej pewna.
Martyna: To co działo się w Internecie w czasie kiedy wszyscy większość czasu spędzaliśmy w domu rzeczywiście było niesamowite i wyraźnie pokazało jak szybko ludzie adaptują się do kryzysowych sytuacji i znajdują sposoby działania. Wciąż nie wiemy jaka jest przed nami przyszłość w związku z pandemią, ale wiemy, że działalność kulturalna może sobie dobrze radzić w sferze online i to jest przydatna wiedza, choć na razie moim zdaniem nie jest czymś na czym zdecydowaliśmy się polegać. Wciąż pragniemy fizycznej obecności.
KS: Zgadzam się z Wami, że przestrzeń fizyczna jest niezbędna. Ostatnie pytanie jest może trochę bardziej związane właśnie z fizycznością. Czy w ostatnich miesiącach, a może i latach zauważyłeś zmiany w świadomości ekologicznej lokalnej sceny artystycznej w Warszawie? Z perspektywy tematycznej i produkcyjnej. Co mogą zrobić małe projekty, aby były bardziej zrównoważone?
Katie: Myślę, że na poziomie instytucjonalnym rozmowa zwróciła się bardziej w stronę ekologii i aktywizmu, ponieważ wydaje się, że jest to globalnie uznane, że kiedy walczymy o jedną rzecz, na wiele sposobów walczymy też z normą i o wszystkie niedostrzegane, marginalizowane, trywializowane, bezgłosowe lub wyciszone natury. Z mojej perspektywy Biennale Warszawa naprawdę objęło przewodnictwo w tej rozmowie, rozwijając wiele rodzajów powiązanych działań z ludźmi, zarówno na poziomie lokalnym jak i międzynarodowym. Odbyłam wiele rozmów z artystami na temat zrównoważonej produkcji, ale myślę, że ogólnie rzecz biorąc, jest jeszcze sporo do przedyskutowania i omówienia w kwestii tego, jak etycznie pogodzić koncepcję i materialność. Jeśli chodzi o to, co możemy zrobić lub co robimy, aby być bardziej zrównoważonym, nie mamy w Stroboskopie tak naprawdę wielkiego fizycznego śladu.
Martyna: W zupełności zgadzam się z Katie i cieszy mnie, że temat wydaje się być mocno obecny wśród artystów, jednak nie mogę się pozbyć niepokoju związanego z myślą, że na ten moment i rangę problemu jaki mamy jako ludzkość wciąż robimy za mało i na działania lokalne jest już za późno. Potrzebne są wielkie polityczne zmiany.
KS: Dziękuję Wam bardzo za Wasz czas i rozmowę. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się odwiedzić Stroboskop.
Stroboskop jest przestrzenią otwartą na eksperyment i najróżniejsze postawy, żywą i pobudzającą twórczość artystyczną, która stworzy alternatywę dla warszawskiej i polskiej sceny artystycznej. Chcemy promować ambitne i nietypowe przedsięwzięcia oraz inicjować współpracę z innymi podobnymi przestrzeniami w Polsce i na świecie w celu aktywnego rozwijania własnej aktywności. Stroboskop skupia się głównie na współpracy z młodymi artystami, ale nie wyklucza współtworzenia projektów z artystami rozpoznawalnymi na polskiej i międzynarodowej scenie artystycznej. Jesteśmy OFFspacem, który nie boi się radykalnych eksperymentów i nastawiony jest na to, by wypełnić lukę, jaka istnieje na scenie artystycznej, zdominowanej przez politykę galerii i instytucji.
KS: How do you see/ understand the idea of collaborative work in the cultural field? Both in times of pandemic but also thinking about the future. How do you think cultural workers can care for each other? I guess it’s quite important aspect for Stroboskop as you are completely independent, artistrun space.
Katie: Collaboration, care, building/maintaining a support network is critical for us. Even formalized institutions or privately funded spaces depend on networks, they just tend to look a little different. But the reason that’s important is because it’s a misconception to believe that anyone/anything can survive without support of some kind. I am from the US; I came to Warsaw in 2015 for a grant and essentially stayed and so it’s important to note that I have a fundamentally different perspective on and experience of cultural work. From my experience, it’s critical that we support one another especially on the level of individual or project/independently-run spaces because it’s not an easy gig! We tend to be really good at figuring out solutions but this does require a lot of time and energy that could otherwise go into supporting our artists or strengthening our communities. If we work together then we don’t have to double the labor and we can take bigger steps.
Martyna: It is also worth emphasizing the constancy in action – especially when we live in a pandemic, when we are not sure about tomorrow. It is extremely important for us to function as an independent space for as long as possible, because all that what has been mentioned by Katie – mutual support and building a community connected with a place that functions on a different basis than public institutions can be an extension of the dialogue, a chance to see and hear more, different positions and voices, and thus develop a sense of freedom in society.
KS: What do you think of online cultural activities happening during lockdown? What was good/ beneficial and what was missing for you as an artist/ director of an independent space?
Katie: This is a really complex question for a few reasons, one being that we did produce a lot of events/projects during the lockdown and really did try to use it as a time to activate individuals that might not be where they planned to be doing the things they planned to be doing. But, I think a lot of it was a knee-jerk response and so the real testament is going to be in a few months from now, when we see what has been developed that is really critical, that is really creating some new critical space or way of functioning in internet space. I think there was an absolute effort in the beginning to find some stability/normalcy, to try to create a bubble that felt reliable during a time that really has been unprecedented (at least for the past century). There have been a lot of great platforms developed as a result and a level of sharing that I haven’t seen before, especially in the digital realm. For example, I teach art at the university level in the US and Poland and so quickly became a member of a few groups devoted to sharing resources for how to continue to teach content while learning/inventing new platforms and ways to navigate this time while simultaneously being a source of support for our students who were also experiencing extreme levels of stress and insecurity. It was really a lot to handle but being able to ask for recommendations or to share things that worked or didn’t work for us really was amazing. It cuts into what I mentioned earlier about existing within a network; if we all had to reinvent the wheel all the time we would get nowhere.
Back to online content though, I do still feel like we haven’t really taken advantage of the platform that is the internet. It is a literal timeless, location-less space. But I think the fact that we are so mired in physical reality that it is hard to really get beyond the idea of time and space as we are used to it. But I’m really excited for this potential. And from yet another angle, this time really did affirm how important having a physical location is for us. A place to gather people, a place to stand in or in front of, to show works, to think and look together. Really important things happen in those moments and they don’t always have words to describe them. But they are critical. And, after sitting in my apartment for the better part of four months there is little that I am more sure of.
Martyna: What happened on the Internet when we all spent most of our time at home was really amazing and clearly showed how quickly people adapt to crisis situations and find ways to act. We still don’t know what the future of the pandemic is, but we do know that cultural activities can do well in the online sphere and that’s a useful knowledge, although for now, in my opinion, it’s not something we have decided to rely on. We still want physical presence.
KS: I agree with you that physical space is essential. The last question is perhaps a bit more related to the physicality. Did you notice any changes in the last months, maybe years, happening in your local Warsaw art scene in terms of ecological awareness? Thematically and production wise. What small projects can do to be more sustainable?
Katie: I think at the institutional level the conversation has turned more toward ecology and activism as there seems to be this somewhat global recognition that when we fight for one thing, in many ways we are fighting against the norm and for all of the under-recognized/marginalized/trivialized/voiceless or silenced natures. From my perspective the Biennale Warszawa has really taken the lead in this conversation, developing many types of related programming with people both locally and internationally. I have had more conversations with artists regarding sustainable production, but I think by and large, there is still a lot to be discussed and dealt with in the studio in terms of how we ethically reconcile concept and materiality. In terms of what we can do or what we are doing to be more sustainable, we don’t really have a large physical footprint.
Martyna: I totally agree with Katie and I am glad that the topic seems to be strongly present among the artists, but I can’t get rid of the anxiety that we are still not doing enough for this moment and the importance of the problem we have as a human being and it is too late for local action. Great political changes are needed.
KS: Thank you Katie and Martyna for your time and for sharing your thoughts. Hope I will be able to visit Stroboskop soon.
Stroboskop is a site for experimentation and risk-taking, it is an alternative to the local and national Polish art scene. Our mission is to promote new and challenging projects, and to initiate cooperation with other exploratory spaces both within Poland and abroad. Stroboskop focuses mainly on cooperation with emerging artists, however we are first and foremost concerned with being an opportunity for our artists to push beyond their own borders and boundaries. Stroboskop is an off-space that fills the gap that exists in the art scene, between powerful public institutions and private galleries.